Paryż na weekend

by Paulina

Kiedy mowa o Paryżu na weekend, warto zadać sobie jedno bardzo ważne pytanie. Czy w ogóle warto przyjechać tu tylko na dwa dni? Jak dla mnie Paryż warto odwiedzać zawsze, ale moja opinia może być trochę nie uczciwa ze względu na to, ze jest to mój numer jeden na liście ulubionych stolic. To już nasza czwarta wizyta w mieście zakochanych i nadal nie mamy dość.

KIEDY PRZYJECHAĆ?

Dla nas Paryż jest piękny każdą pora roku, jednak okres wakacyjny to istne szaleństwo. Tłumy turystów w całym mieście plus niestety często zawyżone ceny atrakcji czy hoteli. Jeżeli miałabym wybrać idealny moment na odwiedzenie miasta byłaby to wczesna wiosna, chociaż pogoda nigdy nie jest gwarantowana. My tym razem postanowiliśmy świętować w Paryżu nasza 5. rocznice ślubu.

Przyjazd do Paryża samochodem zajmuje nam około trzech godzin. Zawsze parkowaliśmy auto na tym samym parkingu podziemnym i była to dla nas świetna baza wypadowa. Blisko wieży, blisko metra, w dobrej cenie za cały dzień. Link do lokalizacji. Tym razem zaparkowalismy samochód na parkingu hotelowym. Warto przed przyjazdem sprawdzić czy parking jest dostępny w obiekcie, jaka jest dzienna cena (zwykle ceny wahaja się od 25 do nawet 40 euro za dobę) oraz czy należy wcześniej zarezerwować sobie miejsce.

Nasza wycieczkę zaczęliśmy około godziny 7 rano więc na miejscu byliśmy o godzinie 10:30. Hotel który wybraliśmy położony jest w 11. dzielnicy. Jesteśmy bardzo zadowoleni z samego hotelu jak i lokalizacji.

Jest pełno list typu „top miejsc, które warto odwiedzić będąc na weekend w Paryżu”. Pamiętajcie jednak, aby nie gonić za punktami na mapie, spacerujcie i łapcie klimat, jest on niepowtarzalny.

Łapcie nasza krótka relacje.

Przyjazd zaczęliśmy od zameldowania w hotelu. Był to hotel z grupy Ibis położony w 11. dzielnicy. Dobry standard w rozsądnej cenie plus prywatny parking. Lokalizacja blisko stacji metra Ledru-Rollin (około 500m). Byliśmy sporo przed godzina zameldowania jednak nie było problemu z zaparkowaniem samochodu. Na pokój musieliśmy jednak teoche poczekać co wcale nam nie przeszkadzało.

Około południa mieliśmy zarezerwowany stolik w CUDOWNEJ restauracji, która mogę polecić wszystkim z czystym sumieniem. Dostaliśmy się do niej metrem w około 20 min.

Restauracja nazywa się Bouillon Julien i jest niesamowita. Sam wystrój jest zachwycający, a jedzenie wcale nie ustępuje w żadnej kwestii. Mogłoby się wydawać, ze ceny będą kosmiczne, jednak są naprawdę bardzo atrakcyjne.

Po zjedzeniu przepysznego posiłku, postanowiliśmy przejść się jeszcze na spacer do Katedry Notre Dam (około 30 min. spacerkiem). Było już około godziny pierwszej, słońce dosyc mocno grzało, jednak był to dla nas pierwszy taki ciepły dzień w tym roku, więc nawet nie narzekaliśmy.

Po zameldowaniu w hotelu, poszliśmy na kolejny spacer do Panteonu, przy okazji zahaczyliśmy o Uniwersytet Sorbona oraz Ogrody Luksemburskie.

Pod wieczór pojechaliśmy metrem pod wieże zobaczyć światełka.

Następnego dnia, zjedliśmy śniadanie po czy udaliśmy się na nasz ostatni paryski spacer. Za cel obraliśmy sobie Luwr. Oboje kochamy to miejsce, zawsze nas zachwyca i uwielbiamy spędzać tu czas.

Kolejny raz zachwyciliśmy się Paryżem, tym razem poznając go podczas powolnych spacerów, leniwego popijania kawek w małych knajpkach, czy odpoczywania w Ogrodach Luksemburskich. Nadal zostało nam tyle miejsc do obejrzenia, wydzielamy sobie Paryż kawałkami, poznajemy go dzielnica po dzielnicy. Kiedy kolejna wizyta? Nie wiemy, ale jest ona bardziej niż pewna.

A wy macie swoje ulubione miejsce, miasto, kraj? Byliście w Paryżu? Kochacie czy nienawidzicie?

You may also like

Leave a Comment